Tydzień temu Żuk Teofil,
ten co mieszka w ciemnym lesie,
wszedł na kamień, złamał nogę.
Tak dziś mówią, tak wieść niesie.
Zaraz też przybiegły Mrówki
i policja zaraz przyszła,
Świerszcz rozpoczął dochodzenie,
żeby prawda na jaw wyszła.
Żuk Teofil nie chciał mówić,
patrzył tylko gdzieś w obłoki.
Nikt nie wiedział – czy się potknął,
czy był kamień za wysoki…
Zresztą Żuk był znany w lesie,
że nie mówił nazbyt wiele.
Nie rozmawiał o wypadku
nawet z Chrząszczem – przyjacielem.
No a w lesie? Jak to w lesie.
Plotkowali, wiedzieć chcieli.
Potem – jak to zwykle bywa –
o wypadku zapomnieli.
Do dziś w końcu nie wiadomo,
po co Żuk na kamień wchodził.
Jak był dawniej, tak i dzisiaj.
Dumny chodzi tak jak chodził.
* Wiersz zdobył Nagrodę Starosty Szczecineckiego za zestaw prac dla dzieci w XXIII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Mieczysława Czychowskiego w Szczecinku wraz z drukiem książki pt. „Taktyka Świetlika”.