TRATWA

- „Nie chcę – pomyślał raz mały Jeżyk – 
swych kolców ciągle pod liśćmi chować.
Pragnę dokonać czegoś wielkiego.
Na pięknej tratwie chcę podróżować!”

- „Zbudować wielkiej chyba nie zdołam,
na małej także łapki postawię…”
zatem posplatał pobliskie trawki
i zaczął podróż po miejskim stawie.

Tuż obok brzegu tonął Motylek,
więc – choć to wcale nie było łatwe,
Jeżyk mu podał mały patyczek
i uratował biorąc na tratwę.

Zgodnie, w przyjaźni dokonasz więcej!
Więc, gdy Motylek wysechł – to nagle
usiadł wysoko na maszcie tratwy
i uniósł skrzydła, niczym dwa żagle.

We dwójkę płynąć! To coś nowego!
Życie dla dwojga tworzy przygody!
Wkrótce na tratwę również zabrano
maleńką Myszkę. Też prosto z wody.

Wzajemna pomoc dla małej Myszki
stała się nagle wspaniałym celem.
Wnet zanurzyła w wodzie ogonek
i uczyniła go tratwy sterem.

Tak przepłynęli we trójkę stawik.
Dobrze samemu osiągać cele,
Lecz dużo prościej i dużo raźniej
gdy otaczają Cię przyjaciele.

W przyjaźni można dokonać cudów,
a to co trudne – staje się łatwe.
Można zamienić nawet w stateczek
splecioną z trawek maleńką tratwę.

* Wiersz wyróżniony w VI Ogólnopolskim Konkursie Poezji dla Dzieci im. Wandy Chotomskiej w Książnicy Płockiej (nagroda za zestaw 3 wierszy).


error: :-)