Pod konarem zamieszkała
raz rodzina małych Liszek.
Mama, tata i rodzeństwo:
pięć siostrzyczek i braciszek.
Wprowadziły się wieczorem
i od razu przy kolacji
zjadły kwiatki, kępkę trawy
i niemalże pół akacji.
Zobaczyły to owady
i strach na nie padł niemały,
że żarłoczna ta rodzinka
w kilka dni zje lasek cały.
Wymyśliły zatem Mrówki,
że nie można tego znosić.
Trzeba zaraz szybko działać –
Liszki z lasu wnet wyprosić.
Gdy to Liszki usłyszały
od Chrabąszcza i od Stonki –
strasznie się poobrażały.
Zawinęły się w kokonki.
- „Co tu robić?” – myślą Mrówki –
„Niech już Liszki w lesie siedzą.
Bo na szczęście – jak wiadomo –
te kokonki nic nie jedzą.”
A gdy nadszedł czas właściwy –
a minęła ledwie chwilka –
każda z tych żarłocznych Liszek
zamieniła się w Motylka.
Już nie martwi się nikt w lesie
nawet przez malutką chwilę.
Najpierw Liszka, potem kokon –
takie są Motyle.
* Wiersz zdobył nagrodę Starosty Szczecineckiego za zestaw prac dla dzieci w XXIII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Mieczysława Czychowskiego w Szczecinku wraz z drukiem książki pt. „Taktyka Świetlika”.